Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Kolejna porażka
Dodano:26 May 2007 19:08
Kotwica Kołobrzeg - Elana Toruń 4:2 (1:1)
Bramki dla Elany: Świderek i Maćkiewicz

Zespół Elany stracił już wszelkie szanse na drugą ligę. W sobotę, po fatalnej końcówce, przegrał na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg 2:4 (1:1).
Tylko zwycięstwo przedłużało teoretyczne szanse żółto-niebieskich na awans. I przez ponad 3/4 spotkania wydawało się, że ten cel zostanie osiągnięty.
Szybka bramka
Już w 3. min idealne podanie Roberta Warczachowskiego zza połowy boiska wykorzystał Wojciech Świderek, który uderzeniem z pola karnego pokonał bramkarza gospodarzy. Po stracie gola miejscowi przejęli inicjatywę, a wyróżniający się w ich szeregach Mateusz Stróż był aż trzykrotnie bliski zmiany rezultatu. Za każdym razem jednak posyłał piłkę obok bramki. W 21. min, po błędzie Marcina Wróbla, dwa razy strzelał Dawid Kwiatkowski, jednak dobrze spisywał się Przemysław Kryszak. Wyrównująca bramka padła w 29. min. Futbolówkę stracił Radosław Stefanowicz, wykorzystał to Łukasz Paulewicz, który ograł Damiana Cupera, a jego podanie na gola zamienił Kamil Jackiewicz. Jeszcze tuż przed przerwą goście mogli odzyskać prowadzenie, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali Stefanowicz i Świderek.
Dobrze do 80. minuty
Zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie, Warczachowski silnie strzelił z okolicy linii pola karnego, ale i tym razem nie udało się zaskoczyć miejscowego bramkarza. W 65. min, po rajdzie skrzydłem Tomasza Urbańskiego i jego idealnym podaniu w pole karne, tym razem Jarosław Maćkiewicz nie dał szans Tłoczkowi, podwyższając wynik na 2:1. Kilka minut później ten sam zawodnik wspólnie z Piotrem Sarneckim wyszli z kontrą, ale ten drugi podał wprost pod nogi interweniującego obrońcy. W 70. min bliscy wyrównania byli Roman Majchrzak i Paulewicz, na szczęście dobrze tym razem interweniowali toruńscy obrońcy.
Kolejne fragmenty gry były jednak katastrofalne w wykonaniu torunian. W 81. min świetnie wykonany rzut wolny tuż zza pola karnego na wyrównującego gola zamienił Andrzej Matwijów. Niewiele czasu potrzebowali gospodarze na objęcie prowadzenia.
Cztery minuty później ośmieszyli toruńską defensywę, a piłkę głową do bramki Kryszaka skierował Jackiewicz. Po kolejnych dwóch minutach, kiedy goście jeszcze nie zdążyli się otrząsnąć, w zamieszaniu w polu karnym najwięcej zimnej krwi zachował Dominik Husejko, który ustalił wynik spotkania na 4:2.
W samej końcówce meczu gola dla Elany jeszcze zdobył wprowadzony Dawid Neścior, jednak arbiter tej bramki nie uznał.
- Rozpoczęliśmy bardzo dobrze, ale nie wiem, co się później stało - mówi Przemysław Kryszak, bramkarz Elany. - Może po prostu za szybko uwierzyliśmy w to, że można wywieść z Kołobrzegu komplet punktów. A Kotwica nie odpuściła do końca, za co została wynagrodzona przez los. Inna sprawa, to sędziowanie. Mam zwłaszcza pretensje do liniowego, bo "puścił" trzymetrowego spalonego, po którym padł pierwszy gol dla gospodarzy.
- Nie wiem, co się stało i jak to wytłumaczyć - dodaje załamany trener Robert Kościelak. - Nie chciałbym komentować pracy arbitra. Nie ma bowiem teraz już znaczenia, czy wypaczył wynik czy nie. Przegraliśmy 2:4, chociaż moim zdaniem powinniśmy wygrać.
Źródło: "Nowości"

Kibice:
Wyjazd do Kołobrzegu nie był organizowany mimo to na "własną rękę" dotarło na to spotkanie: 1 fan Elany i 3 kibiców Ruchu Chorzów...
dodał: Elanowiec
komentarze [51] powrót

                      Dodano: 30 May 2007 11:04 pm
Dobra nie ma co sobie robic jazd do zobaczenia na meczu
Autor: klubing

<< Wróć (1 2 ) dalej>>

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews