Elana przegrała z Polkowicami...po bramce ze spalonego? | |
Dodano:08 May 2010 21:11 Elana Toruń - Górnik Polkowice 0:1 (0:0) 0:1 Piotrowski (82)Elana: Kryszak - Dreszler, Woropajew, Wróbel (żk) - Więckowski (53, Kassian), - Trojanowski (67, Zamara), Świderek, Grube, Młodzieniak - Onyekachi (75, Kaplarny), Nnabuhe (79; Regulski) Trzecia porażka z rzędu, drugi mecz bez strzelonej bramki i spadek na przedostatnie miejsce w tabeli - sytuacja Elany staje się bardzo trudna. W sobotę torunianie podejmowali na własnym boisku wicelidera, Górnika Polkowice. I przegrali 0:1 (0:0). W naszej drużynie zabrakło chorego Mariusza Sobolewskiego i pauzującego za kartki Dawida Zamiatowskiego. Tego pierwszego na środku obrony zastąpił Jakub Woropajew, a drugiego, na prawej stronie defensywy, Bartosz Dreszler. Na początku spotkania, trochę nieoczekiwanie, groźniejsi byli torunianie. Najpierw Łukasz Grube nie zdołał jednak wykończyć strzałem indywidualnej akcji, a po chwili Daniel Onyekachi, po dobrej asyście Adama Młodzieniaka, przegrał pojedynek z bramkarzem gości. Później do głosu doszli już polkowiczanie. Na toruńską bramkę strzelali Damian Piotrowski (świetna parada Przemysława Kryszaka) oraz Wojciech Olszowiak (minimalnie niecelnie). Z kolei w końcówce tej części gry szczęścia w uderzeniach z dystansu szukali miejscowi. Grube i Młodzieniak jednak pomylili się, choć bardzo nieznacznie. Druga połowa rozpoczęła się od groźnego, ale niecelnego strzału z wolnego Grube. Ale przez kolejne minuty na murawie dominowali goście. Od utraty gola Elanę ratowali jednak: Kryszak, Marcin Wróbel (wybił piłkę z linii bramkowej) oraz... poprzeczka (po strzale z wolnego Zbigniewa Grzybowskiego). W 74. min Elana powinna objąć prowadzenie, ale nie popisali się obaj nasi nigeryjscy napastnicy. Najpierw Onyekachi ponownie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem Górnika, a dobijający piłkę głową z trzech metrów Lucky Nnabuhe trafił w stojącego na linii bramkowej obrońcę. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się osiem minut później. Po akcji Macieja Bancewicza piłkę do toruńskiej siatki z bliska wepchnął Piotrowski. Gospodarze co prawda ostro protestowali, uznając że strzelec gola był na spalonym, ale sędzia asystent był odmiennego zdania i bramka została uznana. (rk) Źródło: "Nowości" Inne wyniki: Zagłębie Sosnowiec - Zawisza Bydgoszcz 2:0 (1:0) Tur Turek - Lechia Zielona Góra 0:1 (0:0) Ślęza Wrocław - Unia Janikowo 1:2 (0:1) Czarni Żagań - Miedź Legnica 1:0 (1:0) GKS Tychy - Ruch Radzionków 0:2 (0:1) Raków Częstochowa - Bałtyk Gdynia 0:0 Polonia Słubice - Olimpia Grudziądz 2:1 (1:1) Jarota Jarocin - Nielba Wągrowiec 1:1 (0:0) |
|
dodał: Elanowiec |
komentarze [1] powrót
|