Dodano:16 Apr 2005 19:19 Elana Toruń - Unia Janikowo 0:1 (0:1) 0:1 A. Gnegne (30)
Elana: Kryszak - Rogalski, Warczachowski, Malczuk (55, Nowak), Melnicki - Urbański (46, Dobek), Świderek, Hanczewski, Grube (73, Dettlaff) - Cieśliński, J. Maćkiewicz (żk; 75, Drwięga)
Piłkarze Elany przegrali w sobotę z Unią Janikowo 0:1 (0:1). I chociaż nadal pozostali liderem tabeli, to toruńscy kibice zaczynają się niepokoić o dalsze losy rywalizacji o awans do II ligi. Tylko początek spotkania mógł zadowolić toruńskich fanów. W 5. min Robert Warczachowski strzelał z rzutu wolnego, ale piłka odbiła się od muru i wyszła poza boisko. Sześć minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Macieja Hanczewskiego, "główkował" Wojciech Świderek, ale janikowski bramkarz z trudem wybił piłkę na rzut rożny. I w zasadzie to była ostatnia, groźna akcja torunian w tym spotkaniu. Od tego momentu na boisku przeważali goście. W 18. min Asmane Gnegne zdobył nawet bramkę, ale sędzia asystent zasygnalizował spalonego. Dwanaście minut później czarnoskóry napastnik Unii pokonał już jednak Przemysława Kryszaka zgodnie z przepisami. Skorzystał z dogrania piłki od Adama Młodzieniaka, który przy linii końcowej ograł Tomasza Urbańskiego. W 36. min do remisu mógł doprowadzić Adam Cieśliński, ale kilka metrów przed bramką nie trafił w piłkę. . W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Goście nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Z łatwości rozbijali nieliczne ataki torunian, od czasu do czasu groźnie kontratakując. Niebezpiecznie pod toruńską bramką był zwłaszcza pomiędzy 65. a 67. min. Najpierw Kryszak wygrał pojedynek sam na sam z Gnegne, po chwili obronił uderzenie z dystansu Krzysztofa Filipka, a na zakończenie tej "serii" Billy Abbott zza pola karnego minimalnie chybił. Gospodarze, którzy grali trzema napastnikami, nie mieli pomysłu na rozmontowanie janikowskiej obrony. Ograniczali się do wrzutek w pole karne, które jednak nie przyniosły spodziewanych efektów. Byli bezradni i zasłużenie przegrali ten ważny mecz. Było to pierwsze spotkanie w tym sezonie, w którym nie zdobyli gola i pierwsza porażka przed własną publicznością. - Nie zagraliśmy dynamicznie - mówi trener Piotr Rzepka. - Zabrakło składnych akcji. Unia okazała się bardziej cwanym zespołem i bezlitośnie to wykorzystała. Nie mogę odmówić moim podopiecznym serca do gry, ale w tym meczu było to akurat za mało. (rk)
Kibice: Na meczu z Unią w sektorze na łuku pojawiło się ok. 300 elanowców. Na początku jak zawsze piłkarze wybiegli z flagami na kijach. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy po raz pierwszy w naszym wykonaniu żółto-niebieską kartoniadę. Doping był w miarę dobry. Szkoda , że nie wszyscy z obecnych w młynie śpiewali (tylko ok. 200 osób). W drugiej części spotkania odpaliliśmy ognie wrocławskie a później rozwinęliśmy sektorówkę. W doping zaangażowało się już więcej osób (ok. 250). Najlepszy był między 55 a 80 minutą meczu. Tym razem pojawili się w końcu kibice gości, których było ok. 100 w tym większość to pikniki. Mieli ze sobą dwie flagi na płot, które zdjęli na początku 2 połowy. Odpalili tez kilka rac.
P.S. Oprawa meczu (kartony i ognie wrocławskie) sfinalizowana została z : kasy z biletów i puszki oraz składek kibiców ( Marcel, MarcinZ, O. i SpinakEr)
Fotki: Piłkarze Elany tuż przed meczem... Kolejka po bilety Młyn Elany Kibice Elany... kartoniada Kibice Elany... ognie wrocławskie Kibice Elany... sektorówka Kibice z Janikowa
P.S. Jeżeli ktoś posiada jakieś zdjęcia kibiców Elany z tego meczu to prosimy o podesłanie na adres: elanowiec04@poczta.fm |