Wyjazd do Szczecina 13.09.2008 
Do Szczecina wybrało się 48 kibiców Elany w tym 1 KS Myszków. Podróż autokarem na mecz minęła w miarę szybko (szczególnie przez Stargard Szczeciński gdzie policja eskortowała nas prawie przez całe miasto pod prąd). Pod stadionem jesteśmy około 1,5 godziny przed meczem, tam każdy dmucha w alkomat, dwa razy jest sprawdzany, spisywany, itp. więc trochę to trwało. Na meczu prowadzimy dobry doping.
Pogoń rozczarowała kompletnie, w młynie było ich w pierwszej połowie niewiele więcej niż nas na tym wyjeździe, w drugiej połowie przenieśli się pod krytą jednak nic to nie dało, bo nadal było ich mało i ich doping był słabiutki. Kilka razy próbowali nas sprowokować wyzwiskami, jednak nie reagujemy na to. Ogólnie frekwencja na cały stadionie była tego dnia niska. W pierwszej połowie w okolice naszego sektora przedostało się kilku pijanych miejscowych kibiców, którzy bardzo nas rozbawili swoimi tekstami (typu: "dzięki, ze przyjechaliście", "jesteśmy zawsze tam gdzie nasza Pogoń gra") jednak szybko zostali zawinięci przez psy. W tym czasie my i Pogoń śpiewamy to, co zawsze się śpiewa w takich momentach. Dalej już mecz bez historii nie licząc rakietnicy wystrzelonej przez miejscowych, która spadła na boisko i mało, co nie trafiła w piłkarzy... Po meczu świętujemy z naszymi grajkami zwycięstwo i około pół godziny trzymani jesteśmy jeszcze na stadionie. Potem pod eskortą tych, co zawsze opuszczamy Szczecin i udajemy się w drogę powrotną. Na trasie czeka Pogoń jednak z powodu psów do niczego nie doszło.
Tym samym szósty wyjazd w tej rundzie zaliczony, Pozdro dla tych, co byli w Szczecinie! Jesteśmy zawsze tam...

<<< powrót