Wyjazd do Kowalewa 16.08.2014 
16 sierpnia 2014 rozgrywana była druga kolejka naszej ligi i po raz drugi z rzędu w tym sezonie Elana rozgrywała mecz na wyjeździe. Po inauguracji w Jabłonowie kolejny wyjazd przypadł nam w pobliskim od Torunia o zaledwie niespełna trzydzieści kilometrów ... w Kowalewie Pomorskim! W miejscowości tej od dawna istnieje nasz fan club a więc szczególnie w ich szeregach można było wyczuć podwójną mobilizacje! Główna nasza zbiórka została wyznaczona tam gdzie zawsze na półtorej godziny przed meczem, skąd ruszamy autami w jeden kolumnie niestety jak to zwykle bywa z eskortą psiaków. W Kowalewie czeka na nas już kolejna grupa "żółto - niebieskich" turystów, którzy zawitali do tego miasta nieco wcześniej a podróżowali na różne sposoby (pociąg, pksy, auta). Czeka na nas także ok. 60 osobowa grupa fanów z fc Kowalewa, która wita nas z transparentem "Kowalewo miastem Elany", odpalając przy tym kilka rac. Po wspólnym odśpiewaniu kilku przyśpiewek ruszamy wszyscy razem pod stadion. Wejście na obiekt trwa dosyć sprawnie jednakże przy takiej ilości fanów nie wszyscy zdążyli na pierwszy gwizdek. W miedzy czasie cały czas zjeżdżają się kolejne fury z Torunia a My ruszamy z głośnym dopingiem. Ostatecznie tego dnia nasza liczba jest ciężka do oszacowania ponieważ poza przygotowanym dla nas sektorze, część osób (chcąc uniknąć kolejek) zasiada z wśród miejscowych a niektórzy oglądają mecz spoza stadionu Oficjalna liczba Władców Torunia na tym meczu to ok. 330 osób! Na sektorze rozwieszamy sześć flag (Elana Toruń, Ultras Elana, Ekipa Wyjazdowa, WT, Mokre on Tour, Kowalewo) oraz dwa transparenty (Rubinkowo oraz wspomniany wyżej transparent Kowalewo miastem Elany!). Doping tego dnia na stałym dobrym poziomie a momentami naprawdę konkretny! Pod koniec prezentujemy nieco spontaniczną "oprawę" w postaci kilku świec dymnych. Nasi grajkowie chyba nie do końca rozumieją w jakich barwach mają zaszczyt grać i po raz drugi w tym sezonie nie potrafili wygrać meczu... Gdy na kilka minut przed końcem meczu Elana traci bramkę na 1:0 ... puszczają nam nerwy i w dosyć mocnych słowach wyrażamy swoje niezadowolenie ... Na początek dostaje się piłkarzom ("jak się nie chcę to śpierd***ć", "jak przegracie wpier**l macie"). Nerwy puściły na tyle mocno iż dostaje się także trenerowi ("zmiana trenera Elana, zmiana trenera..."). Przyśpiewka skierowana do trenera być może nieco niepotrzebna bo przecież pamiętamy iż pan Robert Kościelak nieraz udowodnił, że ma serducho w żółto - niebieskich barwach i za to bez wątpienia należy mu się szacunek!!! Z drugiej strony chyba sam trener dostrzega iż w naszej drużynie coś tutaj nie funkcjonuje tak jak powinno i brakuje chemii na linii trener a piłkarze... Należy przypomnieć iż nasz klub zaliczył dwa spadki ligę niżej pod rząd a ten sezon również nie zaczął się tak jak tego wszyscy oczekujemy... Należy więc zrozumieć naszą frustracje ! Wracając jednak do meczu to po wyżej wymienionych okrzykach... zaledwie po dwóch minutach po stracie gola, nasze piłkarzyki doprowadzają do remisu (po nieco wątpliwym karnym), ratując przy tym resztki swojego honoru. Mecz zakończył się remisem 1:1 za co nasi "ulubieńcy" otrzymują gwizdy a chwilę po spotkaniu z nimi trochę rozmawiamy... W sumie to by było na tyle na temat tego meczu. Droga powrotna tym razem bez większych przygód. Na koniec pozdro dla wszystkich obecnych na tym meczu i wielkie brawa dla Fc Kowalewo, które tego dnia pokazało się naprawdę z dobrej strony! Oby tak teraz na kolejnych meczach toruńskiej Elany... do zobaczenia!

<<< powrót