Ostatnia kompromitacja piłkarzy w tym roku.... | |
Dodano:20 Nov 2011 20:49 Bałtyk Gdynia - Elana Toruń 2:0 (1:0) Dokładnie 630 minut czekał Bałtyk na kolejne zwycięstwo.. Przyszło akurat w spotkaniu z Elaną. Do Gdyni piłkarze toruńskiej Elany wyruszyli pełni optymizmu. Chcieli, przede wszystkim, powetować sobie ostatnią hańbiącą przegraną z Nielbą, wówczas ostatnią ekipą w tabeli. W Gdyni z kolei przyszło im stanąć do starcia z kolejnym outsiderem. Skrzydła zostały w Toruniu Trener Mariusz Bekas zmuszony był dokona kilku istotnych zmian w składzie. Pauza za kratki wyeliminowała z gry Radosława Mikołajczaka, a kontuzje nie pozwoliły na występ Tomaszowi Grudniowi i Kelechi Iheanacho. Elana została wiec bez klasycznych skrzydłowych, a na Narodowym Stadionie Rugby w ich role wcielili się Damian Sędziak i Marcin Kikowski. Miejsca w wyjściowej jedenastce nie znalał także środkowy obrońca Rafał Więckowski. Co z tego, że optyczną przewagę posiadali od pierwszego gwizdka goście, skoro przez 90 minut gry blili głową w mur. W pierwszym kwadransie przed szansą uzyskania prowadzenia stanął Karol Lewandowski, ale - na szczęście gospodarzy - minimalnie przestrzelił. Kardynalne błędy bramkarza W 16 min. piłkarze Bałtyku uzyskali prowadzenie. Trzeba przyznać, że w dosyść kuriozalnych okolicznościach. Gospodarze wykonywali rzut wolny. Łukasz Osiński wydał komendę "Moja”, tymczasem pozostal między słupkami. Piłka odbiła się od sztucznej murawy, dopadł do niej Król i skierował do siatki. Przyjezdni odpowiedzieli ciekawą akcją zakończoną soczystym strzałem Adama Młodzieniaka. Niestety, oddanym niezbyt precyzyjnie. Po zmianie stron bramkarzowi Elany przydarzył się kolejny techniczny błąd. Dettlaff uderzył z odległości ponad 30 metrów, a Osiński przepuścił piłkę pod pachą. Drugi stracony gol kompletnie podciął skrzydła podopiecznym Bekasa. Torunianie starali sę utrzymywać inicjatywę, ale w ich poczynaniach nie było jasnego pomysłu na przełamanie bloku obronnego. - Po ostatnich dwóch meczach rzec można tak: król jest nagi!. Jeżeli myślimy serio o odegraniu w lidze jakiejś roli, musimy szukać wzmocnień. Inaczej nasza gra nie ulegnie poprawie - mówi Mariusz Bekas, trener Elany. / pomorska.pl / |
|
dodał: Michael_Elana |
komentarze [1] powrót
|
Dodano: 21 Nov 2011 05:06 pm | ||
DZIEKI PANOWIE ZA CZARNE OPASKI DLA SŁOMY SZKODA PORAZKI |