Porażka na inaugurację rundy. | |
Dodano:12 Mar 2011 15:52 Elana Toruń - Raków Częstochowa 0:1 (0:1) 0:1 Gajos (30) Elana: Kryszak - Wróbel, Sobolewski, Zaremski - Więckowski (76; Nowasielski) - Patora, Młodzieniak, Grube (73; Gul), Zamara (46; Kłos) - Mania, Iheanacho (31; Sikora) To była wyjątkowo nieudana inauguracja rundy wiosennej w wykonaniu drugoligowych piłkarzy Elany Toruń. Podopieczni Dariusza Durdy przegrali z Rakowem Częstochowa 0:1 (0:1). Jest to pierwsza porażka "żółto-niebieskich" na własnym stadionie w tym sezonie. Ekipa z Częstochowy zawsze była niewygodnym rywalem dla graczy z Torunia. W ostatnich 18 latach doszło do dziesięciu ligowych spotkań Elany z Rakowem. Nasi piłkarze wygrali zaledwie dwie potyczki, przegrali aż siedem. Tylko raz rywalizacja zakończyła się remisem. Największe "lania" torunianie dostawali na zapleczu ekstraklasy. W sezonie 1993/94 Raków triumfował 4:0 (na własnym boisku) i 2:0 (w Toruniu). Pięć lat później ekipa spod Jasnej Góry wygrała 4:1 (dom) i 3:0 (wyjazd). Po reorganizacji rozgrywek spotkania były już bardziej zacięte. Trener zaskakiwał kibiców Trener Dariusz Durda przed potyczką zaskoczył kibiców dwukrotnie. Najpierw w meczowej osiemnastce zabrakło Dawida Zamiatowskiego, który potyczkę oglšdał z trybun. Kolejnym zaskoczeniem było umieszczenie czterech z pięciu nowych piłkarzy na ławce rezerwowych. Spotkanie od pierwszego gwizdka Mariusza Korzeba rozpoczął tylko Łukasz Grube. Na początku meczu gra głównie toczyła się w środku pola. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Jako pierwsi zaatakowali miejscowi. W 20. minucie, po rajdzie Wiaczesława Zamary, na bramkę Rakowa uderzył Grzegorz Mania. Jednak na "posterunku" był golkiper Maciej Szramowiat. Goście na prowadzenie wyszli w 30 min. Maciej Gajos z rzutu wolnego świetnym strzałem w samo "okienko" pokonał Przemysława Kryszaka. Dodajmy, że ten sam zawodnik strzelił gola toruńczykom w pierwszym meczu w Częstochowie. Popełnił błąd - Popełniłem drobny błąd - przyznał toruński golkiper. - Gdybym stał głębiej w bramce, to miałbym szansę złapać piłkę. Bramkarz Elany w pierwszej połowie popełnił jeszcze jeden błąd. W 41. min, po jednej z kontr Rakowa, wypuścił piłkę z rąk. Na szczęcie na posterunku byli obrońcy "żółto-niebieskich" i tym samym zażegnali niebezpieczeństwo. Należy w wspomnieć, że pierwszej połowie kontuzji doznał Kelechi Iheanacho i wcześniej musiał opuścić plac gry. Nasz napastnik ma problemy z mięśniem przewodziciela. Z tym urazem boryka się od dłuższego czasu. We wtorek wybiera się do Łodzi, gdzie przejdzie badanie USG u swojego lekarza. Jego występ w kolejnym meczu przeciwko Nielbie jest raczej wykluczony. Miejsce Nigeryjczyka zajšł w 31. minucie Mieczysław Sikora. Po zmianie stron wszyscy liczyli, że nasi piłkarze rzucą się do ataków. Niestety, to ekipa z Częstochowy była bliższa podwyższenia wyniku. Od wyższej porażki toruńczyków uchronił Przemysław Kryszak. - Wygraliśmy zasłużenie - stwiedził Paweł Kowalczyk, kapitan przyjezdnych. - Mogliśmy zwyciężyć wyżej. Zawiodła nas przede wszystkim skuteczność. Cieszymy się z inauguracyjnej wygranej. Od poniedziałku rozpoczynamy przygotowania do kolejnego meczu. Sławomir Pawenta źródło: "Nowości" Kibice: Na inaugurację rundy wiosennej w młynie stawiło się 500 kibiców, wspierają nas wszystkie zgody: Jeziorak Iława - 40, KS Myszków - 10, WfcG - 8, Ruch Chorzów - 5. Płot ozdabiamy 9 flagami (fana Grubasy na krytej) + transparentem z pozdrowieniami do więzienia. Robimy jedną oprawę tj. flagi na kijach plus kartoniada. Kibice gości stawili się w Toruniu w 257 osób, powiesili 6 flag. Nasz doping dobry przez cały mecz, Rakowa też dobry jednak z przerwami, pod koniec meczu bluzgi z obu stron, które zaczęli Medaliki. Ogólnie na meczu spokój. Na koniec wielkie dzięki dla Braci za wsparcie!!! Teraz wszyscy do Wągrowca! Pierwsze zdjęcia z meczu: |
|
dodał: Elanowiec |
komentarze [2] powrót
|
Dodano: 12 Mar 2011 04:21 pm | ||
Pierwszy! |
Dodano: 14 Mar 2011 06:44 pm | ||
doping z meczu http://www.youtube.com/watch?v=9lxbpZfFMaQ |