Remis na inauguracje. | |
Dodano:27 Jul 2008 0:24 Gawin Królewska Wola - Elana Toruń 0:0 (0:0) Elana: Woźniak - B. Kowalski, Świderek, Kowalczyk, Wróbel - Zamiatowski, Loda, Atanacković , Młodzieniak, Charzewski (90; Poczwardowski) - Manelski (89; Nowasielski) Bezbramkowym, wyjazdowym remisem z Gawinem Królewska Wola rozpoczęli drugoligowy sezon piłkarze toruńskiej Elany. - Mieliśmy dużo szczęścia, że nie przegraliśmy tego meczu, bo Elana miała kilka sytuacji do strzelania bramki - mówił po spotkaniu trener gospodarzy Janusz Kudyba. I trudno się z tymi słowami nie zgodzić, szczególnie po obserwacji drugiej połowy sobotniej potyczki. Do meczu torunianie przystąpili w zupełnie innym składzie, niż ten, który występował wiosną. Szczególnie dotyczyło to linii ofensywnych - na sześciu piłkarzy grających w pomocy i ataku, tylko Adam Młodzieniak reprezentował barwy toruńskiego klubu wiosną. W pierwszej połowie widać było jeszcze tremę niektórych zawodników i brak zgrania. Torunianie do przerwy nastawili się na grę z kontry, więc optyczną przewagę mieli miejscowi. Na szczęście, poza sytuacją z 4. min, kiedy Kamil Woźniak nie dał się zaskoczyć Mateuszowi Piątkowskiemu, obrona Elany (z jednym debiutantem w składzie) grała dosyć uważnie. Torunianie z kolei raz groźnie zaatakowali. W 20. min, po precyzyjnej wrzutce Dawida Zamiatowskiego jeden z najmniejszych na boisku Maciej Manelski "główkował", ale piłka trafiła w słupek. Na początku drugiej połowy wydawało się, że do bardziej zdecydowanych ataków ruszą gospodarze. Ich impet jednak bardzo szybko opadł, a z biegiem czasu na boisku zaczęli dominować, ku zaskoczeniu miejscowej publiczności, torunianie. W 56. min bramkarz Gawina Adrian Masarczyk w ostatniej chwili zablokował indywidualną akcję Piotra Charzewskiego. Trzy minuty później, po świetnej asyście Adama Młodzieniaka, Manelski z 10 m fatalnie przestrzelił. W 67. min były gracz Jaroty dośrodkował piłkę po ziemi Aleksandarowi Atanackoviciowi, jednak Serb z trzech metrów trafił w golkipera gospodarzy. W ostatnim kwadransie sobotniego spotkania żółto-niebiescy całkowicie opanowali środek boiska, oddali też kilka strzałów z dystansu, ale bez efektu. W 86. min trzecią świetną sytuację zmarnował zaś Manelski, który przegrał rywalizację sam na sam z bramkarzem Gawina. Maciej Manelski- Mogliśmy się pokusić o zwycięstwo - stwierdził filigranowy napastnik Elany. - Niestety, zabrakło nam szczęścia. (rk) Kibice: Na zbiórkę stawiło się około 40 kibiców Elany jednak tym razem "nie wypalił" autokar (przewoźnik zrezygnował dzień przed meczem) i ostatecznie na wyjazd do Królewskiej Woli wybrało się 18 najwierniejszych fanatyków Elany. Na miejscu dotarło jeszcze 2 fanów Ruchu Chorzów, więc nasza liczba na stadionie to równe 20 osób. Na meczu piknik, kilka razy okrzykami oznajmiliśmy naszą obecność. Rozmawiamy z przedstawicielem jednej z ekip z dolnego śląska, jednak tylko na rozmowach się kończy. Podróż w obie strony bez przygód. Nasza liczba słabiutka jednak wyjazd zaliczony. Pozdro dla tych, którzy byli na zbiórce a szczególnie dla tych, którzy pojechali na ten wyjazd. |
|
dodał: Michael_Elana |
komentarze [1] powrót
|
Dodano: 27 Jul 2008 12:53 am | ||
Szacunek dla wyjazdowiczów :) pozdro za morza Północnego!!!! dozobaczenia 3.09 TORUŃSKA ELANA |