Elana Toruń - Miedź Legnica 2:1 (1:0)
Elana Toruń - Miedź Legnica 2:1 (1:0)
1:0 Onyekachi (3), 2:0 Onyekachi (61), 2:1 Orłowski (67)

Elana: Kryszak - Zamiatowski, Woropajew (żk), Dreszler (żk) - Więckowski (żk), - Trojanowski (73; Melerski), Grube, Kassian (63; Świderek), Młodzieniak - Onyekachi (żk), Nnabuhe (86; Zamara)

Dla torunian spotkanie z ekipą z Dolnego Śląska było meczem o "być albo nie być" w walce o uniknięcie degradacji.
Świetny początek
Potyczka rozpoczęła się dla naszej drużyny znakomicie. Już w 4. min Marcin Trojanowski zagrał piłkę w pole karne do Daniela Onyekachiego, ten ograł obrońcę i strzałem w długi róg umieścił ją w siatce.
- Ten szybko stracony przez nas gol miał ogromny wpływ na przebieg spotkania - stwierdził po meczu Janusz Kudyba, trener gości.
Przez kolejne minuty na boisku nie działo się zbyt wiele ciekawego W 25. min groźnie zrobiło się pod naszą bramką, ale strzał Marcin Orłowskiego był minimalnie niecelny. W 34. min w dobrej sytuacji znalazł się z kolei Paweł Ochota, ale on też się pomylił.
Druga połowa mogła się rozpocząć podobnie jak pierwsza, ale tym razem Onyekachi, po wymanewrowaniu dwóch obrońców, strzelił wysoko nad bramką. Na szczęście kwadrans później nigeryjski napastnik Elany był już skuteczniejszy. Odebrał piłkę stoperowi gości Piotrowi Kucharzakowi, ograł bramkarza i skierował futbolówkę do pustej siatki. W 66. min legniczanie jednak, za sprawą Orłowskiego, zdobyli kontaktowego gola. Zapowiadało to emocje w końcówce. Na szczęście toruńscy defensorzy i Przemysław Kryszak później spisywali się już bez zarzutu. A gdyby Łukasz Grube i Lucky Nnabuhe zagrali skuteczniej, Elana powinna zwyciężyć w wyższych rozmiarach.
- Dziękuję chłopakom za ambitną postawę w tym spotkaniu - powiedział trener Dariusz Durda. - Jak widać, nie poddajemy się w walce o zachowanie drugiej ligi.
(rk)
Żródło: "Nowości"

<<< powrót