Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Górnik Łęczna - ELANA TORUŃ 17.03.2019
Dodano:01 Apr 2019 10:29

Drugim wyjazdem w rundzie wiosennej była eskapada do Łęcznej na mecz z miejscowym Górnikiem. Z porannej zbiórki ruszamy w sile niepełnego autokaru oraz dwóch aut, razem jest nas dokładnie 51 osób. Tuż za Toruniem na trasie miejsce ma mały incydent, mianowicie kierowca bombowca jakiegoś auta driftuje tuż przed naszym autokarem, cudem unikając kolizji i wjeżdżając jedynie w znaki na poboczu jezdni. Oczywiście na jezdnię wysypują się uzbrojeni od stóp do głów ’’stróże prawa”, jednakże zamiast przyjść z pomocą obywatelowi, przypatrują się wszystkiemu z obojętnością. Dlatego to my jako kibice szybko reagujemy, wypychamy auto na jezdnię i ruszamy w dalszą drogę. Upływa ona w doskonałych nastrojach, po drodze mijamy dziewicze dla nas tereny (to pierwszy w historii wyjazd kibiców Elany do województwa lubelskiego), pogoda jest znakomita, leją się trunki, stacje benzynowe są pootwierane, psiaki nie prowokują – idealna atmosfera wyjazdowa!
Na miejscu meldujemy się z odpowiednim zapasem czasu, przez co na sektorze w komplecie meldujemy się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Na płocie wieszamy dwie flagi (Elanowcy oraz śp. Mucha) i od samego początku ruszamy z fanatycznym dopingiem. Stadion w Łęcznej jest bardzo klimatyczny, co prawda niezbyt duży, ale strome trybuny, bliska odległość od linii bocznej boiska a w końcu także odpowiednie zadaszenie sprzyjają oglądaniu zawodów piłkarskich, jak i prowadzeniu dopingu. Po raz kolejny sprawdza się wyświechtany frazes, że o wiele lepiej śpiewa się w 5 dych fanatycznej załogi, niż w kilka stów przypadkowej zbieraniny. Nasze zdarte gardła nie prowadzą niestety piłkarzy do zwycięstwa, którzy to po ambitnej grze remisują z Górnikami 1:1.
Miejscowi kibole w młynie zebrali się w mniej więcej 250 osób, wywiesili dwie flagi i całe spotkanie dopingowali swoją drużynę. Spotkanie z perspektywy trybun oglądało 2096 widzów, sam mecz natomiast odbył się bez wzajemnej ‘’wymiany uprzejmości”.
Po zakończonym spotkaniu ładujemy się do środków transportu i ruszamy w długą drogę powrotną. Na trasie nadal trwa istne Eldorado, doskonała zabawa w autokarze, pootwierane stacje jak i McDonaldy umożliwiają zakupy prowiantu na dalszą trasę. Niby wydaje się to normalne, ale na przestrzeni lat przyzwyczailiśmy się do prowokacji kundli, zamkniętych zjazdów z autostrady czy też pogaszonych świateł na stacjach z napisem na kartce AWARIA, trzymanej przez trzęsących się pryszczatych wymoczków. W Toruniu meldujemy się o godzinie 1 w nocy, sam wyjazd trwał około 18 godzin. Na koniec pozdrowienia dla całej Fanatycznej Ekipy Wyjazdowej – TRWAMY W TYM CO KOCHAMY!

Za tydzień WSZYSCY na wyjazd 50 lecia do Łodzi na mecz zgodowy z Widzewem!
dodał: Admin
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews