Kluczbork sprowadził piłkarzy Elany na ziemię... | |
Dodano:13 Aug 2011 23:23 MKS Kluczbork - Elana Toruń 2:1 (2:0) 1:0 Tuszyński (3), 2:0 Nitkiewicz (30) 2:1 Mądrzejewski (90- karny) Elana: Kryszak - Bartkiewicz, Czarnecki, Więckowski, Wróbel - Grudzień (46; Iheanacho), Sobolewski, Kikowski (46; Mądrzejewski), Mikołajczak - Sędziak (62; Młodzieniak), Lewandowski (75; Nowasielski) Niestety, rewelacyjna passa drugoligowych piłkarzy Elany Toruń została zakończona. Po czterech zwycięskich spotkaniach, przyszedł czas na porażkę. Podopieczni Dariusza Durdy wygrywali kolejno z Miedzią Legnica (na zakończenie sezonu 2010/2011), Zagłębiem Sosnowiec, Nielbš Wągrowiec i Bałtykiem Gdynia. W sobotę żółto-niebiescy ulegli na wyjeździe spadkowiczowi z zaplecza ekstraklasy - MKS-owi Kluczbork 1:2 (0:2). Mecz mógł się doskonale rozpoczšć dla przyjezdnych. Już po pierwszej akcji Elana powinna prowadzić 1:0. Niestety, po uderzeniu Marcina Kikowskiego piłkę zmierzajšcš do siatki wybił Łukasz Ganowicz. Szybka odpowiedź Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna. Adam Orłowicz dośrodkował w pole karne, a tam niepilnowany Patryk Tuszyński nie dał szans Przemysławowi Kryszakowi. Mimo szybko straconego gola, torunianie nie poddawali się. Kolejną groźną akcję stworzył Tomasz Grudzień, ale Radosław Mikołajczak nie był w stanie umieścić piłki w siatce. Niewiele po ponad półgodzinie gry MKS prowadził 2:0. Na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Kamil Nitkiewicz. Futbolówka po jego zagraniu wpadła w "okienko" toruńskiej bramki. Trzeba przyznać, że był to bardzo ładny gol - powiedział Dariusz Durda, opiekun naszego zespołu. - Sytuacja wyniknęła z błędu w defensywie. Adrian Bartkiewicz pośliznął się i nie przeszkodził rywalowi w przyjęciu piłki. Po zmianie stron piłkarze Elany Toruń odważniej zaatakowali. Niestety, zabrakło skuteczności. Najpierw Mikołajczak w sytuacji sam na sam okazał się gorszy od bramkarza rywali. O sporym pechu może mówić Adam Młodzieniak, który najpierw trafił w słupek, a kilka chwil później przestrzelił w doskonałej sytuacji. W drugiej połowie gospodarze grali głównie z kontry. Na szczęście Przemysław Kryszak nie dał się zaskoczyć. - Był zdecydowanie jednym z jaśniejszych punktów naszej drużyny - stwierdził trener Dariusz Durda. - Gospodarze stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. My rzuciliśmy się do odrabiania strat, a oni próbowali to wykorzystać. Ostatecznie żółto-niebieskim udało się strzelić honorowego gola. W 90. minucie rzut karny, po faulu na Radosławie Mikołajczaku, wykorzystał Paweł Mądrzejewski. - Zabrakło nam czasu na doprowadzenie do remisu - przyznał szkoleniowiec toruńskiego drugoligowca. - Mimo porażki jestem zadowolony z postawy drużyny. Nie poddali się do końca. Mój zespół do ostatnich minut walczył o jak najlepszy wynik. Niestety, sobotnie spotkanie żółto-niebiescy okupili kontuzjami. Na urazy narzekają Tomasz Grudzień, Radosław Mikołajczak oraz Rafał Więckowski, który złamał nos. Chcą powalczyć w pucharze Dzisiaj torunianie rozegrajš spotkanie pierwszej rundy Pucharu Polski. Żółto-niebiescy na własnym stadionie podejmš pierwszoligowš Flotę Świnoujście. PoczĄtek spotkania zaplanowano na godzinę 17. - Chcemy powalczyć i awansować do kolejnej fazy - zakończył Dariusz Durda. - Mimo kilku urazów nie musimy martwić się o skład na środowe spotkanie. Mamy szeroką ławkę, więc będę mógł ewentualnie skorzystać z innych piłkarzy. Ekipa z województwa zachodnio-pomorskiego była rewelacją poprzedniego sezonu na zapleczu ekstraklasy. Flota rozgrywki zakończyła na trzeciej pozycji. Jednak przed bieżącym sezonem doszło do wielu zmian w składzie. Kibice: Dzień przed meczem w Kluczborku odwołany został organizowany wyjazd (z powodu małej liczby zapisanych). Mimo to w sektorze gości na stadionie MKS-u pojawiło się 48 kibiców w tym 20 najwierniejszych !!! fanów Elany (z flagą Ultras Elana) wspartych przez 20 fanów Ruchu Chorzów i gościnnie 8 Widzewiaków (5 z Bałut). Podczas meczu trochę dopingujemy w każdej połowie spotkania. Młyn miejscowych też z dopingiem (bez obustronnych bluzg). Przy okazji warto pochwalić organizatorów meczu za podejście do kibiców gości (zero problemów, darmowy katering itd.), od których mogliby uczyć się działacze innych klubów. Podróż w obie strony bez przygód. P.S. Pozdrowienia dla obecnych i wielkie dzięki za wsparcie dla ziomali a w szczególności dla wariatów z Bałut, którzy mają w tym sezonie zaliczonych więcej meczów "żółto - niebieskich" niż przeciętny "kibic" Elany. |
|
dodał: Elanowiec |
komentarze [8] powrót
|
Dodano: 14 Aug 2011 02:35 pm | ||
takie czasy nastaly u nas niestety...to samo sie tyczy meczy u siebie gdzie albo nie ma mlyna albo nie ma kto ogarnac dopingu |
Dodano: 14 Aug 2011 07:03 pm | ||
Bez przesady z liczba ale na 70 osob z Torunia nas stac spokojnie |
Dodano: 14 Aug 2011 08:18 pm | ||
Wlasnie o tym pisze.Tyle ludzi smiga w barwach,tyle ludzi na baletach a nie znajdzie sie jedna osoba ktora ma Elane w sercu ponad wszystko i chwyci za morde cala ekipe |
Dodano: 14 Aug 2011 11:31 pm | ||
niestety nie ma poki co takiej osoby eti....niestety |