Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Elana zwyciężyła Polonię Nowy Tomyśl.
Dodano:23 Apr 2011 17:27
Polonia Nowy Tomyśl - Elana Toruń 0:2 (0:2)

0:1 Młodzieniak (26), 0:2 Mądrzejewski (33)

Elana:Penkovets - Kłos, Sobolewski, Więckowski, Wróbel - Sikora (72; Mania), Świderek, Mądrzejewski (73; Grube), Młodzieniak - Ihenanacho, Nowasielski (żk; 46, Zaremski)

Święta Wielkanocy piłkarze drugoligowej Elany Toruń spędzili w dobrych humorach. Podopieczni Dariusza Durdy pokonali w sobotę na wyjeździe Polonię Nowy Tomyśl 2:0 (2:0).

"Żółto-niebiescy" jechali na potyczkę jako faworyt, choć przegrali ostatnie dwa spotkania. Beniaminek II ligi zachodniej bieżącego sezonu nie może uważać za udany. Podopieczni Tomasza Leszczyńskiego przed meczem z Elaną na swoim koncie zgromadzili zaledwie 12 punktów i zajmowali przedostatnią, 17. lokatę w tabeli. Polonia wyprzedzała tylko imienniczkę ze Słubic, która przed rundą wiosenną została wycofana z rozgrywek.
Przejęli inicjatywę Torunianie od pierwszych minut nastawili się na grę z kontry. Gospodarze więc przejęli inicjatywę. Na szczęście defensywa drużyny prowadzonej przez trenera Dariusza Durdę spisywała się nieźle i nie pozwoliła rywalom na stworzenie zagrożenia pod bramką Nazara Penkovetsa.
Torunianie po raz pierwszy zaatakowali w 12. minucie. Niestety, futbolówka, po uderzeniu Pawła Mądrzejewskiego, przeszła minimalnie nad bramką gospodarzy. W odpowiedzi były piłkarz Włocłavii Krzysztof Kmieć uderzył także niecelnie.
Kolejna "wizyta" Elany w polu karnym zakończyła się golem. Akcję rozpoczął Rafał Więckowski. Po zagraniu defensora, futbolówka trafiła najpierw do Kelechiego Iheanacho, a później do Mieczysława Sikory. Ten ostatni oddał ją Adamowi Młodzieniakowi, który dał prowadzenie "żółto - niebieskim" Dziesięć minut później gospodarze przegrywali już 0:2. Niezdecydowanie bramkarza Macieja Krakowiaka wykorzystał bowiem Paweł Mądrzejewski.
Do końca pierwszej części spotkania obie jedenastki miały jeszcze okazje do zmiany rezultatu, ale zabrakło skuteczności.
Po zmianie stron gospodarze przeważali, ale nie potrafili tego udowodnić golem.
Trzy sytuacje sam na sam
- Mieliśmy trzy sytuacje sam na sam - powiedział po meczu Tomasz Leszczyński, szkoleniowiec Polonii. - Raz toruńczyków od utraty gola uratował słupek (w 68 minucie, po uderzeniu Artura Pawlaczyka - dop red), a dwa razy lepszy od moich piłkarzy był bramkarz rywali.
Mimo prowadzenia i ataków miejscowej drużyny, torunianie kilka razy groźnie strzelali na bramkę Polonii. Macieja Krakowiaka nie zdołali pokonać m. in. Sikora, Mądrzejewski, Iheanacho, Marcin Wróbel oraz Łukasz Grube.
- W pierwszej połowie rozegraliśmy bardzo dobre zawody - relacjonował Dariusz Durda, trener toruńskiego drugoligowca. - Moi podopieczni wykonali założenia taktyczne. Od pierwszych minut mieliśmy grać zachowawczo. To się nam udało i do przerwy wygrywaliśmy 2:0. Po zmianie stron na plac gry wyszliśmy z takim samym nastawieniem. Rywale chcieli zrobić wszystko, aby zmienić niekorzystny dla siebie wynik. Polonia miała kilka dogodnych sytuacji, ale nam ich też nie brakowało. Graliśmy przy ładnym słońcu. Aby odnieść zwycięstwo, moi zawodnicy musieli się trochę napocić.
Teraz czas na Ruch
"Żółto-niebiescy" następne spotkanie rozegrają także na wyjeździe. Kolejnym rywalem toruńskiej jedenastki będzie inny beniaminek rozgrywek Ruch Zdzieszowice. Mecz odbędzie się 30 kwietnia o godzinie 17.

Warto wiedzieć Nasz bramkarz został tatą!
21 kwietnia Nazarowi Penkovetsowi (na zdjęciu) urodziła się córka. Nasz bramkarz, wraz z żoną Magdaleną, ustalił, że pociecha będzie miała na imię Maja. Dziecko ma 54 cm wzrostu i waży 3400 gramów. Szczęśliwym rodzicom gratulujemy!
/nowosci.com.pl/

Kibice: Dzień przed meczem z przyczyn od nas niezależnych zmuszeni byliśmy odwołać organizowany wyjazd, mimo to na własną rękę w Nowym Tomyślu pojawiło się 20 najwierniejszych kibiców Elany (cztery pełne auta). Na sektor gości wbiło 15 osób a 5 zostało pod stadionem. Podczas meczu kilka razy zaznaczamy swoją obecność m.in. z dopingiem na dwie strony (z chłopakami, którzy nie weszli na mecz). Miejscowych w młynie kilkunastu z dwiema flagami, kilka razy coś krzyknęli. Podróż w obie strony bez wahadła i bez przygód. Pozdro dla obecnych.
dodał: Elanowiec
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews