Krajobraz po derbach. | |
Dodano:18 Oct 2010 23:17 Derby za nami, jednak problemy ciągle te same. I tak, mogliśmy poczytać w piątkowym wydaniu pewnej gazety (o dziwo nie tej, o której wszyscy pomyśleliście ), jak to dziennikareczka stara się "zachęcić" kibiców do derbów. Jak to zachęcanie miało wyglądać - mogliśmy przeczytać sami. Ile to policjantów, ochroniarzy, sokistów będzie na meczu - brakowało jeszcze tylko CBŚ i CIA. Dlaczego ów pani, kiedyś sama uprawiająca najstarszy zawód świata, do tego mająca problemy z nielegalnymi braćmi dopalaczy , zamiast zająć się inną tematyką - np. narkotykami, pisze o tym, o czym nie ma pojęcia, do tego odstraszając kibiców? Nie potrzeba nam takich "zapowiedzi". Kolejna sprawa, to jak wyglądała promocja meczu - a właściwie, dlaczego jej nie było. Plakaty - niewidoczny na mieście format A3, kiepski projekt, do tego zamiast wynająć kogoś do ich rozwieszania, klub prosi o pomoc... kibiców? Najważniejszy mecz, na którym klub może ZAROBIĆ, a nie ma pieniędzy (raczej chęci, bo pieniądze na bzdury się znajdują) na rozwieszenie plakatów? Jakoś kiedyś, gdy klub był w kiepskiej sytuacji finansowej, plakaty były przed KAŻDYM meczem. Teraz nie ma nic. Nie mówiąc już o billboardach, gadżetach czy innych formach marketingowych... Kto odpowiada za wszystkie durne pomysły przed derbami, mające rzekomo promować mecz? Dlaczego klub zamiast promować modę na Elanę, promuje klub z Poznania, fundując za własne (a właściwie to miejskie, czyli z naszych podatków) pieniądze bilety na mecz Lecha? Co nas łączy z Lechem Poznań? Czy działacze (chyba to za duże słowo, bo działacze działają, a te "osoby" w klubie nie potrafią nawet zareklamować meczu) naprawdę sądzą, że fundując taką "atrakcję" zachęcą kibiców bardziej niż plakaty? Jeśli Pan Prezes z Panem Królakiem nie wiedzą nic o kibicach swojego klubu i ich relacjach z innymi kibicami, to jest to naprawdę przykre. Zrozumielibyśmy, jakby klub fundował bilety na mecz np. Jezioraka Iława czy Ruchu Chorzów. Niech działacze nie zdziwią się, jak te 5 osób pojedzie do Poznania i będzie tam jeździło co weekend... Na następne derby proponujemy zaszaleć i w ramach przyjaźni bydgosko-toruńskiej fundować bilety na Zawiszę. Relacje na kpsport - kolejny świetny pomysł. Klub za własną kasę funduje transmisję dla ponad 1000 osób. Czy działacze nie rozumieją, że w ten sposób zniechęcają ludzi od oglądania meczów na żywo? I jeszcze do tego dopłacają - w zdrowych klubach to telewizja płaci za możliwość transmisji, a nie odwrotnie. Następna sprawa to ochrona i wpuszczanie kibiców - jak to możliwe, by kibiców Zawiszy wpuszczono w 15 minut, a toruńscy wchodzili tak naprawdę cały mecz? Dlaczego traktowano nas na własnym obiekcie jak gości, sprawdzając wszystkich (nawet dziewczynki w wieku przedszkolnym oraz emerytów), czy nie są przypadkiem na liście zakazowiczów? Zakrawa to na kpinę. I oczywiście odstrasza kibiców - na pewno ta 5 "szczęśliwców" wejdzie szybciej na 40-tysięczny stadion Lecha niż na nasz 5-tysięcznik . No ale prezes w "Zbliżeniach" chwali ochronę - rzeczywiście jest, za co. Co do gości - pomysł z tawotem naprawdę świetny, po co ochrona na stadionie jak jest tawot? Może od razu wszystkich kibiców smarować tawotem przy wchodzeniu, wtedy na pewno będzie spokój. A prawdę mówiąc - to jest wstyd i dno, na wszystkich stadionach, na których byliśmy wspierać Elanę, można normalnie w sektorach powiesić niezbędny atrybut kibica - flagi. U nas oczywiście musi być inaczej. Ostatnia sprawa - tak fajnie jest pokazywać zdjęcia z opraw, chwalić w gazetach i chlubić się piłkarskim świętem? Dlaczego zatem, na własnych kibiców zajmujących się oprawami, flagami i szeroką pojętą "otoczką meczową" nasyła się już w czasie meczu ochronę? Wnioski nasuwają się same - derby wygraliśmy my - kibice oraz piłkarze. Przegrali je dziennikarze, wietrząc łatwą sensację już przed derbami (nie martw się Pawełek, na pewno znajdziesz inny temacik by sobie to odbić), czym odstraszyli kibiców, których tak potem chwalili. Jednak przede wszystkim przegrali je działacze, nie mając w ogóle pomysłu na ten klub, jego promocję oraz zachęcanie coraz większej ilości Torunian do chodzenia "na Bema". Znowu wygrywa kolesiostwo, zatrudnianie nie mających pojęcia o temacie osób jak Pan Królak, dziwne pomysły na promocję klubu, wydawanie pieniędzy w błoto, a także brak szacunku dla własnych kibiców. Panie Prezesie i reszto działaczy - nasza cierpliwość i kredyt zaufania, jakim Was obdarzyliśmy powoli się kończy. ELANA TO MY! żółto - niebiescy |
|
dodał: Elanowiec |
komentarze [21] powrót
|
Dodano: 19 Oct 2010 12:00 am | ||
dokladnie. ELANA TO MY! |
Dodano: 19 Oct 2010 05:53 am | ||
dobrze napisane |
Dodano: 19 Oct 2010 09:38 am | ||
Bardzo dobry artukul.Szczerze mowilac barkowalo tego typu arykulow na naszej stronie.Widze ze zmierzamy w dobrym kierunku.Oby dzialacze nadazyli za nami!! |
Dodano: 19 Oct 2010 11:55 am | ||
SZANUJ KIBICA SWEGO BO NIE BEDZIESZ MIAL ZADNEGO!!!! |
Dodano: 19 Oct 2010 01:17 pm | ||
no i najlepiej wpuscic z 100 osob "Z" za darmo, stac ich. |