Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Kolejne zwycięstwo Elany!
Dodano:27 Sep 2008 23:30
Raków Częstochowa - Elana Toruń 0:1 (0:0)

0:1 Atanacković (54)

Elana:Woźniak - Zamiatowski, Świderek, Kowalski, Wróbel -Charzewski (81, Zamara), Loda, Atanacković (90, Grube) , Czarnecki, Młodzieniak - Wierstak (71, Manelski)

Po raz pierwszy w historii drugoligowych spotkań Rakowa i Elany, torunianie odnieśli zwycięstwo nad drużyną z Częstochowy.

Trzy punkty żółto-niebieskim zapewnił z 54. min Aleksandar Atanacković.
- Wygrana z Rakowem to wielka satysfakcja - nie krył radości po meczu trener Elany, Wiesław Borończyk. - Wygrywa ten, kto strzeli więcej bramek. W tym spotkaniu wystarczył jeden gol.
Początek potyczki w Częstochowie nie napawał jednak optymizmem. Pojedyncze strzały Dmitrija Verstaka nie zaskoczyły golkipera Rakowa. Szczęścia dla częstochowian szukał z kolei kilkakrotnie Mateusz Zachara. Po bezbarwnej grze, w której tak naprawdę żadna drużyna nie stworzyła sobie dogodnej akcji podbramkowej, pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
W drugiej odsłonie zaczęli przeważać gospodarze, ale przytomna gra toruńskich defensorów przerywała akcje Rakowa. Pierwszy sygnał do ataku na bramkę Krzysztofa Pyskatego dał Marcin Wróbel, którego strzał z rzutu wolnego minimalnie minął spojenie. Cztery minuty później elanowcy zrobili oblężenie Częstochowy. Najpierw strzał Piotra Charzewskego wybili obrońcy Rakowa, piłka trafiła do Aleksandra Atanackovica, który trafił prosto w bramkarza, a kolejna dobitka Charzewskiego ponownie została wybita przez częstochowian.
Minutę później torunianie w końcu trafili do siatki Pyskatego. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Aleksandar Atanacković
- Uderzyłem piłkę zewnętrzną częścią stopy i to chyba zaskoczyło bramkarza gospodarzy - powiedział popularny ,,Acze". - Chciałem wziąć ciężar gry na siebie i poprowadzić Elanę do zwycięstwa. Myślę, że spełniłem to założenie, ale mimo strzelonej bramki, to cały zespół jest bohaterem tego spotkania.
Po straconym golu do odrabiania strat rzucili się piłkarze Rakowa. Kilkakrotnie na bramkę Kamila Woźniaka strzelali Mateusz Bukowiec i Tomasz Foszmańczyk, lecz golkiper Elany tego dnia bronił fenomenalnie.
- Bramkarz musi mieć specyficzny charakter i Kamil taki posiada - chwalił "Woźnego" szkoleniowiec Elany. - Jest odważny na przedpolu i to było doskonale widać.
W sobotę mądrze zagrała też toruńska defensywa. Mimo braku kontuzjowanego Roberta Warczachowskiego (uraz szyi), obrońcy Elany potrafili zmienić ustawienie w grze i skutecznie przerywać ataki gospodarzy. Torunianie dowieźli zwycięstwo do końca i pokonali po raz pierwszy w historii Raków i to na jego boisku.
- Mieliśmy sporo stałych fragmentów gry, ale moi piłkarze zawiedli - stwierdził po meczu trener Rakowa, Leszek Ojrzyński.
Najbliższe spotkanie torunianie rozegrajš w sobotę. Na własnym boisku będą podejmowali Miedź Legnica.
"Nowości"

Kibice:
Na wyjeździe w Częstochowie zameldowało się 69 kibiców Elany Toruń (autokar plus auta) + pociągiem ok. 100 KS Myszków i ok. 20 Ruch Chorzów. W okolicach dworca napina się Raków, więc grupa pociągowa wyskakuje i dochodzi do spięcia, które kończy się wjazdem psów. Nasza droga na mecz spokojna, w Częstochowie zatrzymuje nas policja i czeka aż Myszków i Ruch wejdą na stadion i wtedy ładują nas wszystkich do autokaru i wjeżdżamy na obiekt, tam każdy jest filmowany (3 kamery) i dokładnie sprawdzany przez kozaczącą ochronę, która skonfiskowała nam piro, szczęki oraz chusty i bluzę (po meczu nie oddali nam m.in. bluzy, chusty i oczywiście piro). Na płocie wieszamy dwie nasze flagi i jedną Myszkowa i prowadzimy w miarę dobry doping. Z oprawy zaprezentowaliśmy flagi na kijach (z piro zrezygnowaliśmy, bo większość straciliśmy przy wejściu). Rakowa w młynie ok 300 plus ok 50 osób za bramką. Ich doping średni. Ogólnie sporo bluzg w obu stron. Po meczu piłkarze dziękują za wsparcie a my im za kolejne zwycięstwo. Raków rozchodzi się do domów przez murawę, oczywiście napinając się przy tym. Przy wychodzeniu z sektora psy zawijają nam jednego małolata (za wnoszenie środków pirotechnicznych). Droga powrotna spokojna. Wielkie dzięki dla Ziomali za wsparcie!

MYSZKÓW - RUCH - ELANA WIECZNA SZTAMA !!!!

dodał: Elanowiec
komentarze [8] powrót

                      Dodano: 28 Sep 2008 12:24 am
Brawa dla chlopcow... Szkoda tylko ze cala gorna czesc tabeli znowu wygrywa swoje mecze (poza Kluczborkiem):/ ciezko bedzie w tym sezonie spinac do gory ale trzeba liczyc na kolejne zwyciestwa!
Elana!
Autor: Orzel
                      Dodano: 28 Sep 2008 12:24 am
Brawa dla chlopcow... Szkoda tylko ze cala gorna czesc tabeli znowu wygrywa swoje mecze (poza Kluczborkiem):/ ciezko bedzie w tym sezonie spinac do gory ale trzeba liczyc na kolejne zwyciestwa!
Elana!
Autor: Orzel
                      Dodano: 28 Sep 2008 08:40 am
MKS Kluczbork 5-0 Lechia Zielona Góra 27 września, 16:00 (2.000)
Michał Glanowski 34, Tomasz Kazimierowicz 54, 69, Piotr Sobotta 84, Adam Krzęciesa 90

NIESTETY KLUCZBORK TEZ WYGRYWA...
Autor: johann
                      Dodano: 28 Sep 2008 09:13 am
Panowie spokojnie, jeśli chłopacy będą dalej grać swoje, to żaden problem ze wskoczeniem do góry ;) Aż takiej przepaści czołowe zespoły nad nami nie mają. Ważne aby zespół utrzymał się w formie (gazie) ;)
TORUŃSKA [E]LANA
Autor: wojtimaj
                      Dodano: 28 Sep 2008 10:13 am
Trzeba przyznać,że z Miedźią i Polonią jesteśmy zdecydowanymi faworytami do wygranej i nie zapeszając po tych meczach możemy być w trójce:)
Autor: Elanatorunska
                      Dodano: 28 Sep 2008 12:51 pm
Co za smieszna liczba!! Panowie weźcie sie kurwa troche ogranijcie(do derbowiczów) Pozdro dla obecnych
Autor: Sebik
                      Dodano: 28 Sep 2008 02:10 pm
lipa ze mlodego zawineli :/
Autor: Adib1968
                      Dodano: 29 Sep 2008 09:33 pm
to ty aż taki stary jestes? nie wydaje sie mnie
Autor: Sebik
nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews