Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Elana Toruń - Amica Wronki 0:1 (0:0)
Dodano:01 Apr 2006 18:39
Elana Toruń - Amica Wronki 0:1 (0:0)

0:1 A. Dereżyński (59, karny)

Elana: Kryszak - Rogalski (żk), Woroniecki, Mysior (46, Zamiatowski), Warczachowski (żk; 70, Benkowski) - Urbański (58, Maziarz; żk), Świderek, Grubek, Sarnecki - Maćkiewicz (73, Dobek), Cieśliński.


Zapewne nie tak wyobrażali sobie inaugurację rundy wiosennej kibice w Toruniu. Drużyna Elany przegrała bowiem z rezerwami Amiki 0:1 (0:0). Boli porażka, boli styl, w jakim została poniesiona, a przede wszystkim fakt, że komplet punktów zdobyła w sobotę drużyna, plasująca się w środku tabeli i nie walcząca, w przeciwieństwie do gospodarzy, o awans.
50 minut z przewagą
Najbardziej smutne jest jednak to, że goście przez prawie 50 minut grali w osłabieniu po tym, jak kilka chwil przed przerwą czerwoną kartkę ujrzał ich bramkarz Robert Binkowski, który dotknął piłkę ręką poza polem karnym. Torunianie nie potrafili wykorzystać faktu, że długo grali w przewadze. Podobnie, jak w sobotni wieczór Barcelona, dali sobie strzelić gola. Niestety, na tym porównanie do ekipy z Katalonii należy zakończyć. W drużynie gości zagrało dwóch znanych zawodników, byłych reprezentantów Polski: Paweł Skrzypek i Arkadiusz Bąk oraz Tomasz Lisowski i Tomasz Szczepan, którzy w ekstraklasie łącznie rozegrali 4 mecze. Był też Andrzej Borys, który w lutym trenował z Elaną na obozie zimowym z Pucku. Wówczas nie znalazł uznania w oczach trenera Piotra Rzepki. W sobotę jednak zaprezentował się z dobrej strony i kilkakrotnie zagroził bramce Przemysława Kryszaka.
Kilka okazji
W pierwszej połowie sobotniego meczu torunianie mieli kilka dogodnych sytuacji. Dwukrotnie głową, po asystach Tomasza Urbańskiego, strzelał Jarosław Maćkiewicz. Dwa razy z wolnego mierzył Robert Warczachowski, ale piłka ani razu nie zatrzepotała we wronieckiej siatce. W 42. min na bramkę Amiki popędził Adam Cieśliński. Golkiper gości wybiegł przed pole karne i odbił piłkę ręką. Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji, jak usunąć go z boiska. Wydawało się, że grający w osłabieniu goście nie zdołają wywieźć z Torunia korzystnego wyniku. I w zasadzie już przed przerwą powinni przegrywać. W 45. min bowiem, po dobrym dośrodkowaniu Cieślińskiego, w znakomitej sytuacji znalazł się Łukasz Grube, ale z pięciu metrów fatalnie spudłował.
Zmiana taktyki
Drugą połowę torunianie rozpoczęli w bardziej ofensywnym ustawieniu. Piotra Mysiora zmienił Dawid Zamiatowski. W defensywie Elany zaczęła grać trójką zawodników (z Robertem Warczachowskim na lewej stronie), w ataku też biegało trzech graczy. Niestety, zmiana ustawienia nie przyniosła korzystnej zmiany wyniku. Gospodarze bili głową w mur, a goście wyprowadzali groźne kontry. Dwukrotnie bliski zdobycia gola był wspomniany Borys. Nie udało mu się jednak pokonać Kryszaka. Uczynił to dopiero w 59. min Arkadiusz Dereżyński, który pewnie wykorzystał rzut karny, po faulu Mariusza Woronieckiego na szarżującym Tomaszu Szczepanie. Ostatnie pół godziny meczu przebiegało na połowie Amiki. Torunianie za wszelką cenę próbowali zdobyć gola, ale grali schematycznie. W zespole brakowało zawodnika, który uspokoiłby grę w środku pola i przytomnie rozdzielał piłki. Dośrodkowania bocznych pomocników nie były dokładnie, podobnie jak dalekie przerzuty Woronieckiego z linii obrony. Mimo to było kilka dogodnych okazji. Cieśliński nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, a Mateusz Dobek w końcówce "główkował" minimalnie niecelnie. Gol jednak nie padł i druga z rzędu porażka torunian stała się faktem.
Potrzebne przełamanie
- Musimy się przełamać i strzelić bramkę - mówił po meczu trener Rzepka. - Dopóki tego nie zrobimy, nie będzie wygranych meczów. Ciągle jesteśmy zbyt słabi psychicznie.
(rk)

Inne wyniki:
KP Police - Mieszko Gniezno 0:2
Chemik Bydgoszcz - Kaszubia Kościerzyna 3:1
Kotwica Kołobrzeg - Cartusia Kartuzy 1:1
Kania Gostyń - Zdrój Ciechocinek 1:0
Obra Kościan - Unia Janikowo 1:2
Tur Turek - Flota Świnoujście 0:0
Lech II Poznań - Warta Poznań 0:1

Kibice:
Na tym meczu wystawiamy ok 350 osobowy młyn. Z nami było 5 chłopaków z Widzew fc Grudziądz z flagą. Na wejście piłkarzy odpalamy stroboskopy i machamy flagami na kijach. W Drugiej połowie odpalamy race. Doping tego dnia dobry szczególnie w pierwszej połowie. Gości oczywiście zero.

Zdjęcia z meczu:
dodał: Elanowiec
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews