Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Pierwsza strata punktów w Toruniu...
Dodano:17 Sep 2005 22:05
Elana Toruń - Obra Kościan 0:0 (0:0)

Elana: Kryszak - Benkowski, Woroniecki, Warczachowski (89, Maziarz), Boldt (żk) - Urbański, Świderek, Sarnecki, Grube (71, Zamiatowski) - Maćkiewicz (77, Dobek), Cieśliński

Remisem 0:0 zakończył się mecz torunian z Obrą Kościan.
Raz jeszcze okazało się, jak niewygodnym rywalem dla drużyny trenera Piotra Rzepki jest Obra. Jeszcze nigdy Elana w III lidze nie zdołała pokonać ekipy z Kościana. Tradycji stało więc się zadość.
Obronna taktyka
Od początku sobotniego meczu było widać, że goście przyjechali do Torunia po remis. Zagęścili środek pola, zwalniali tempo gry - wszystko po to, aby wybić gospodarzy z rytmu. - Taka była nasza taktyka - powiedział po spotkaniu Krzysztof Knychała, trener Obry. - I zapewniam wszystkich, że podobnie zagramy z Turem Turek. Torunianie przez całe spotkanie mieli miażdżącą przewagę. Co z tego, skoro nie mieli za bardzo pomysłu na rozmontowanie obrony gości, a kiedy im już się udało stworzyć dogodną okazję - brakowało skuteczności. Tak było m.in. w 3. min, kiedy Jarosław Maćkiewicz nie wykorzystał jedynego błędu dobrze broniącego Dariusza Brzostowskiego. W 18. min pojedynek sam na sam z kościańskim bramkarzem przegrał Adam Cieśliński, a w 25. min znów nie popisał się Maćkiewicz, który z 8 metrów fatalnie przestrzelił. Goście tylko raz zagrozili poważniej Przemysławowi Kryszakowi, ale w 24. min Dariusz Kostyk nie trafił z bliska w bramkę. Po zmianie stron dominacja torunian była jeszcze większa. Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja z 56. min, kiedy po dośrodkowaniu Przemysława Boldta, Mariusz Woroniecki głową zdobył gola. Jednak zanim piłka wpadła do siatki, sędzia asystent pokazał spalonego i arbiter główny nie mógł uznać bramki. Głową w mur W 77. min "główkował" Wojciech Świderek (najlepsze zawodnik na boisku, brawa za postawę w defensywie), ale Brzostowski złapał piłkę. Dwie minuty później znakomitej sytuacji nie wykorzystał zaś Dawid Zamiatowski, który strzelił za słabo z 6 metrów. W końcówce groźnie dośrodkowywał Cieśliński, a nadbiegającego Tomasza Urbańskiego uprzedził jeden z obrońców Obry. W 93. min bliscy zdobycia gola byli natomiast goście. Łukasz Marek strzelał z rzutu wolnego, z 18 m, ale nad poprzeczką. Dodajmy, że w całym spotkaniu miejscowi wykonywali kilkanaście rzutów rożnych i wolnych. O skuteczności z tych stałych fragmentów gry najlepiej nie wspominać. Tylko dwa razy z wolnego torunianie trafili w bramkę.
(rk)

Kibice:
Na meczu z Obrą zjawiło się mniej niż zawsze kibiców, mimo to doping tego dnia był dobry jak na taką frekwencję. Na płocie zawisły 3 flagi: Władcy Torunia, White Elana i GZ'04. Oprawy żadnej nie było. Kibiców gości 0. Pozdrowienia dla obecnych.
dodał: Michael_Elana
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews