Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Remis z rezerwami Amiki....
Dodano:28 Aug 2005 15:11
Amica II Wronki - Elana Toruń 1:1 (1:0)
Bramki:
1:0 Tarnowski 8 (Amica)
1:1 J.Maćkiewicz 74 (Elana)


Elana: Kryszak - Rogalski, Warczachowski, Gęsicki (46, Urbański), Boldt (żk) - Pawlicki (85, Wojciechowski), Świderek (żk), Sarnecki, Grube (70, Zamiatowski) - Maćkiewicz, Cieśliński (80, Dobek)

Podopieczni trenera Piotra Rzepki nadal nie przegrywają.
Wczoraj, na boisku w Popowie, zremisowali z rezerwami lidera ekstraklasy 1:1 (0:1). Przed rokiem torunianie przegrali z Amiką 1:2, tracąc dwa gole na początku meczu. I tym razem historia powtórzyła się, bo już w 8 min. gospodarze prowadzili 1:0.
Wypromowali Linkę
- Błąd popełnili nasi środkowi obrońcy - mówi trener Piotr Rzepka. - Wykorzystał to Marcin Tarnowski, który nie dał szans Przemkowi Kryszakowi. Niewielka przewaga Amiki trwała jeszcze kilka minut. Później do głosu doszli torunianie, którzy szybko zepchnęli gospodarzy do obrony. Stworzyli kilka dogodnych okazji, ale ich nie wykorzystali. Głównie za sprawą świetnie spisującego się w bramce Amiki Pawła Linki, który tego dnia był obserwowany przez wysłanników słynnego Arsenalu Londyn. - Chyba go dobrze wypromowaliśmy - mówi ironicznie Jarosław Maćkiewicz.
- Dobrych okazji do przerwy było kilka - dodaje toruński szkoleniowiec - Robert Warczachowski mocno uderzył z wolnego, ale Linka, mimo rykoszetu, zdołał wybić piłkę. Adam Cieśliński w sytuacji sam na sam strzelił w słupek, Jarek Maćkiewicz "główkował", jednak bramkarz Amiki obronił jego strzał. Po zmianie stron nadal dominowali torunianie, m.in. w 60 min. Andrzej Pawlicki przegrał pojedynek sam na sam z Linką. Kwadrans później padła wreszcie wyrównująca bramka. - Zagraliśmy pressingiem na połowie rywala - relacjonuje Piotr Rzepka - Adam Cieśliński odebrał piłkę jednemu z obrońców i idealnie podał do Jarka Maćkiewicza, który strzałem z 10 metrów tym razem nie dał szans Lince.
Początek dobrej passy?
- Skoro Maciej Żurawski, z którym kiedyś grałem w Lechu Poznań, odblokował się i zdobył gole dla Celticu Glasgow, to mi nie pozostało nic innego, jak też strzelić bramkę - żartuje kapitan toruńskiego zespołu - A tak na poważnie, to cieszę się, że się wreszcie przełamałem. Mam nadzieję, że teraz będę jeszcze bardziej skuteczny. Torunianie, po wyrównaniu, za wszelką cenę chcieli zdobyć zwycięskiego gola. Atakowali, ale nie zmusili drugi raz do kapitulacji bramkarza Amiki. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał w 90. min Warczachowski, który z rzutu wolnego strzelił wysoko nad poprzeczką.
(rk)

Inne wyniki:
Kaszubia Kościerzyna - Chemik Bydgoszcz 2:1
Zdrój Ciechocinek - Kania Gostyń 4:0
Flota Świnoujście - Tur Turek 2:6
Warta Poznań - Lech II Poznań 0:1
Cartusia Kartuzy - Kotwica Kołobrzeg 1:4
Unia Janikowo - Obra Kościan 2:1
Mieszko Gniezno - KP Police 1:1
dodał: Michael_Elana
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews