Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Obra Kościan - Elana Toruń 1:0 (1:0)
Dodano:04 May 2005 13:39
Obra Kościan - Elana Toruń 1:0 (1:0)

Bramki:
Marek 45 (Obra)

Elana: Kryszak - Melnicki, Woroniecki (żk), Kowalski (żk, 62. Dobek), Warczachowski, Urbański (46. Cieśliński), Maziarz, Świderek, Dettlaff (54. Grube), J. Maćkiewicz (71. Drwięga), Nowak

Piłkarze Toruńskiego KP przegrali piąty ligowy mecz z rzędu. Wczoraj ulegli w Kościanie tamtejszej Obrze 0:1 (0:1). Porażka ta sprawiła, że podopieczni Piotra Rzepki spadli na trzecie miejsce w tabeli. Szanse awansu do II ligi znacznie się oddaliły. Torunianie byli przed meczem faworytem spotkania, bo ekipa gospodarzy wystąpiła w osłabionym składzie. Jedynym wzmocnieniem było dwóch zawodników z pierwszoligowego Groclinu Grodzisk Wielkopolski: bramkarz Dariusz Brzostowski i Damian Dudziński, który zresztą zagrał tylko 10 minut, po czym z powodu kontuzji opuścił boisko. Początek meczu to odważne ataki gości. W pierwszych 10 minutach dwóch dogodnych sytuacji nie wykorzystał Szymon Maziarz (strzelił nad poprzeczką i nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Obry). Później na kościańską bramkę strzelali jeszcze Robert Warczachowski, Tomasz Urbański i Marcin Dettlaff, ale wszyscy bez powodzenia. Kiedy wydawało się, że do przerwy będzie 0:0, w 45 minucie wprowadzony za Dudzińskiego Łukasz Marek przy biernej postawie toruńskich obrońców popisał się pięknym uderzeniem z linii pola karnego w długi róg toruńskiej bramki, czym zaskoczył Przemysława Kryszaka. W drugiej połowie toruński szkoleniowiec Piotr Rzepka dokonał kilku zmian, które jednak nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Torunianie co prawda mieli przewagę optyczną, ale obrona gospodarzy skutecznie wybijała ich z rytmu. Mecz był toczony przy ciągle padającym ulewnym deszczu, więc trudno było liczyć na składne akcje. Aż prosiło się o strzały z dystansu, ale w toruńskiej ekipie zabrakło zawodnika, który zdecydowałby się na takie rozwiązanie. Dopiero w 74 minucie Warczachowski uderzył silnie z rzutu wolnego, jednak Brzostowski wybił piłkę na róg. Kilka chwil później znakomitą interwencją popisał się z kolei Kryszak, który obronił mocne uderzenie Marcina Wojciechowskiego. Do końca meczu torunianie szukali szczęścia w dalekich dośrodkowaniach w pole karne, ale poza minimalnie niecelnym strzałem Łukasza Drwięgi w 89 minucie nie zagrozili poważnie kościańskiej bramce.
(rk)


Kibice:
Na zbiórkę na wyjazd do Kościana nie przyjechał autokar dlatego ok. 40 osób musiało zrezygnować w wyjazdu. Na meczu pojawiło się tylko 5 Elanowców z ekipy Grande ZKS Rubinkowo (autem). Podczas meczu podchodzą do nas kibice Obry w sile około 8 osób. Odrazu na wstępie zaznacząją, że przyszli z pokojowymi zamiarami. Chwilę z nimi rozmawiamy i na tym się kończy. Obra idzie do siebie gdzie dopingują. W młynie jest ich około 50 osób. Mają 3 flagi,konfetti odpalają także race co dało bardzo fajny efekt w trakcie burzy. Po meczu część piłkarzy podchodzi do nas i dziękują nam za doping. Podróż w obie strony spokojna.

Tego samego dnia 5 Elanowców razem z ziomalami z WfcG było na Widzew- Arka i 13 z młodej ekipy na Sadownik Waganiec - Zdrój Ciechocinek (Zdroju ok 30 plus dużo pikników).
dodał: Michael_Elana
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews