Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Znowu bez bramki, znowu bez punktów...
Dodano:24 Apr 2005 1:36
Kaszubia Kościerzyna - Elana Toruń 1:0 (0:0)

Bramka:
Warszawski 69 (z rzutu wolnego)

Elana: Kryszak - Rogalski, Woroniecki, Malczuk, Warczachowski (46, Melnicki) - Urbański (żk; 75, Dobek), Hanczewski (65, Maziarz), Świderek, Cieśliński (60, Grube) - J. Maćkiewicz, Nowak

Elana przegrała w sobotę w Kościerzynie, z tamtejszą Kaszubią 0:1 (0:0), ale pozostała liderem tabeli.
Torunianie zagrali lepiej, niż przed tygodniem z Unią Janikowo. Mimo to znów nie zdobyli punktów. Przede wszystkim z powodu kiepskiej skuteczności.
W pierwszej połowie sobotniego meczu przewaga należała do gości, którzy stworzyli kilka dogodnych sytuacji. Trzykrotnie z rzutów wolnych groźnie strzelał Robert Warczachowski, raz niecelnie z woleja uderzył Jarosław Maćkiewicz. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał jednak Adam Cieśliński, który w 27. min, po zgraniu piłki z Dawidem Nowakiem, trafił w poprzeczkę.
Niestety, po zmianie stron torunianie prezentowali się już słabiej. Przede wszystkim brakowało zawodnika, który uporządkowałby grę w pomocy. Gospodarze to wykorzystali i z biegiem czasu atakowali coraz groźniej. Mimo to pierwszego gola powinny zdobyć przyjezdni. W 63. min Nowak w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kaszubii posłał piłkę minimalnie obok słupka.
Rozstrzygnięcie padło sześć minut później. Adam Warszawski popisał się mocnym uderzeniem z rzutu wolnego, z ok. 25 m i Przemysław Kryszak musiał skapitulować. Od tego momentu miejscowi cofnęli się do obrony, a torunianie nie mieli pomysłu na jej rozmontowanie.
- Jestem załamany tym, że mając tyle okazji na wyjeździe, nie zdobywamy gola - mówi trener Piotr Rzepka- Teraz zobaczymy, jakich mamy kibiców. Jeśli są nam życzliwi i nie odwrócili się od nas, to wierzymy, że pomogą nam w meczu z Lechem i będą z nami
(rk)

Kibice:
W Kościerzynie pojawiło się nas 80 w tym 13 chłopaków z grudziądzkiego fc Widzewa oraz 1 kibic Ruchu Chorzów. Podróż mija bez przeszkód. Przed Kościerzyną przejmują nas psy i eskortują pod stadion. Gdy kilku od nas weszło na sektor dwóch Elanowców przeskoczyło przez płot i pobiegło po flagę gospodarzy, tym jednak w porę udało się ją zdjąć. W tym samym czasie reszta od nas wbiła się na stadion z bramą. Młyn gospodarzy to zbieranina dzieciaków plus kilku starszych napinaczy. Ich zachowanie to żenada, bo jak można skandować Lechia Gdańsk mając na sobie szale Arki Gdynia?? Szkoda nawet tego komentować. W pierwszej połowie nasz doping był słaby (tylko na początku meczu dobry), w drugiej do straty bramki bardzo dobry. Ogólnie nic ciekawego się nie działo. Na meczu obecni byli przedstawiciele Lechii Gdańsk jednak do niczego nie doszło... Powrót bez przygód. Wielkie dzięki dla Ziomali za wsparcie!!!

Fotki:



Piłkarze Elany...
Jarosław Maćkiewicz przy piłce...
...Tomasz Urbański
dodał: Michael_Elana
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews